Gdybym miała wybrać 3 miejsca, które chciałabym odwiedzić w przyszłości, jednym z nich byłaby Toskania. Pamiętam, gdy po raz pierwszy obejrzałam film pt „Pod słońcem Toskanii”. Historia jest prosta – samotna, porzucona kobieta, wyrusza w spontaniczną podróż do Toskanii, od pierwszego wejrzenia zakochuje się w tym miejscu, kupuje rozpadający się dom, który musi wyremontować. Mimo że los jej nie oszczędza, czuje, że w końcu odnalazła spokój w życiu.
Poza fantastyczną fabułą o pogoni za szczęściem, za każdym razem, gdy wracam myślami do tej opowieści, przed oczami roztacza się wspaniały krajobraz Toskanii. Myślę sobie – „Boże! Jak ja chciałabym być na miejscu Frances”. Codziennie budzić się wraz ze wschodem słońca, którego promienie delikatnie otulałyby moją twarz. Każdego wieczora urządzać fiesty dla przyjaciół, przy tradycyjnym, czerwonym, toskańskim winie. Żyć chwilą – tak jak Frances.
Toskania, co zwiedzać? Najlepiej zacząć od Florencji i Sieny. Jako amatorka wina, pozycją obowiązkową na liście jest Chantini – stolica włoskich winnic. Myślę, że oprócz tych najbardziej znanych miejsc, dużo większe emocje budzą małe, urocze mieścinki pełne krętych uliczek, prowadzących do kolejnych magicznych zakątków. Ja, od klasycznych wycieczek z przewodnikiem pod pachą i odhaczaniu kolejnych punktów z serii „każdy musi je zobaczyć’”, wolę odkrywać nowe, nieco mniej komercyjne miejsca, by mów spojrzeć na przestrzeń, która mnie otacza z nieco innej, bardziej „mojej” perspektywy. Dlatego w moim planie podróży, szczególną uwagę będę poświęcać takim mieścinom, jak: Montepulciano, Montalcino, San Gimignano i wiele innych.
Toskania, bez ścieżek z rzędami cyprysów, to nie Toskania. Myślę, że jednym z najpiękniejszych widoków na ziemi, jest krajobraz Val D’Orcia. Jestem pewna, że większość z nas trzymała w dłoni pocztówkę przedstawiającą zielone wzgórza, ozdobione w te szpiczaste, śmieszne drzewa, układające się to w ścieżki prowadzące na koniec świata, to w niewielkie skupiska w różnych punktach. Inaczej jest tylko popatrzeć na taki widok, inaczej jest być jego częścią.
Wierzę, że kiedyś spełnię swoje marzenia i zobaczę Toskanię. Nie wiem, czy tak jak wspomniana wcześniej Frances, kupię tam dom i zacznę nowe życie. Czuję jednak, że będę dobrze przygotowana do tej podróży. A dlaczego? Bo dzięki takim platformom jak: https://tasteandtravel.pl, wiem, że nie muszę się stresować ani noclegiem, ani planem podróży i śmiało ruszyć po przygodę, a słońce Toskanii zaświeci też dla mnie.